Czy masz zestaw swoich ulubionych pytań do rozmowy kwalifikacyjnej, z których lubisz korzystać? Dobrze, że masz je zawsze pod ręką. Wadą jest jednak to, że osoby aktywne na rynku pracy po prostu się do nich przyzwyczajają, dobrze je znają z poprzednich rekrutacji i przygotowują odpowiedzi. Typowym przykładem jest: „Jakie są Twoje mocne/słabe strony?” lub „Kiedy ostatni raz spotkałeś się ze stresującym zadaniem w pracy? Jak się zachowałeś?”
Zapewne, celem wielu typowych pytań jest wyciągnięcie rekrutowanych choć trochę poza strefę komfortu, aby pokazali swoją osobowość i schemat myślowy. Zachowaj zatem dystans i wyważ dobrze rozmowę, którą chcesz przeprowadzić. Zapomnij o abstrakcyjnych pytaniach typu: „Ile piłek pingpongowych zmieści się w Boeingu 747?” Są lepsze sposoby na poznanie osoby, z którą prowadzimy rozmowę rekrutacyjną. Jednak to 22 870 000, jeśli kiedykolwiek się zastanawiałeś.
Zamiast takich abstrakcyjnych, a w rzeczywistości nawet irytujących pytań, rozmawiaj o praktycznych sytuacjach. Spróbuj na przykład poprosić Twojego rozmówcę, aby przytoczył sytuację, w której musiał/musiała przekonać to swoich racji inne osoby w pracy, mimo że początkowo prawie nikt z jej lub jego zespołu się z nimi nie zgadzał.
Kiedy widzimy w CV prestiżową szkołę lub kilka tytułów naukowych, na pierwszy rzut oka zawsze wygląda to dobrze. Ale czy to zawsze oznacza, że osoba która je posiada byłaby idealnym pracownikiem i odpowiadałoby jej dane stanowisko? Nie do końca. Jeśli to możliwe, pomiń w ogłoszeniu wymóg posiadania stopnia naukowego, o ile nie jest on formalnie lub technicznie niezbędny do wykonywania pracy (np. ze względu na konieczne uprawnienia).
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej ważna jest weryfikacja umiejętności oraz kompetencji. Według naszych danych, 82% wszystkich firm biorących udział w rekrutacji, w jakiś sposób weryfikuje umiejętności. Jednak nie chodzi tylko o nie, dlatego podczas rozmowy kwalifikacyjnej skup się również na kompetencjach. Dzięki temu zbudujesz pełniejszy obraz osoby, z którą być może zechcesz w przyszłości pracować i czy ta osoba odnajdzie się w Twojej firmie.
Rynek pracy pędzi szybciej niż Mustang z Dzikiej Doliny . Jest duża konkurencja o talenty, a atrakcyjni pracownicy, nawet jeśli zaaplikują na twoje ogłoszenie jednego dnia, kolejnego mogą mieć już nową ofertę pracy na stole. Ułatw sobie obecne i przyszłe rekrutacje utrzymując ciepłe kontakty z potencjalnymi pracownikami. Nawet jeśli nie możesz złożyć oferty albo ktoś już zdążył podjąć pracę w innej firmie, nie rezygnuj z informacji zwrotnej i kontaktu. Dobre wrażenie i pozytywne doświadczenie może zostać zapamiętane na bardzo długo, a nigdy nie wiadomo kiedy znowu spotkacie się na rozmowie rekrutacyjnej. Prowadź komunikację równo, od samego początku, np. w tak podstawowym, a jednak kluczowym aspekcie jak przedstawienie harmonogramu rekrutacji już na samym początku. Limituj długie przerwy pomiędzy etapami, one po prostu zniechęcają.
Technicznie, dobrym rozwiązaniem jest ustawienie przypomnień (np. w kalendarzu) i regularnego pisania do wybranych osób. W Teamio możesz ustawić plan komunikacji z kandydatem, dzięki temu żaden z nich Ci nie umknie, a wszystkie informację będziesz miał w jednym miejscu.
Do lat 70-tych firmy wypełniały 90% miejsc pracy wyłącznie poprzez wewnętrzne awanse i transfery. Dziś dzieje się to na znacznie mniejszą skalę. Według LinkedIn Global Talent Trends 2020 pracownicy pozostają o 41% dłużej w firmach, które regularnie zatrudniają „od wewnątrz”. Dlatego zanim następnym razem ogłosisz wakat, pamiętaj, że możesz mieć najlepszego pracownika od bardzo dawna tuż pod swoim nosem! Pomijając fakt, że rekrutacja wewnętrzna jest w wielu wymiarach tańsza niż zewnętrzna (koszty pozyskania, wdrożenia, etc).
W latach 70, 80 i 90 specjaliści HR wraz z menedżerami koncentrowali się na żeby to nowicjusz wpasował się w zespół jako brakujący element mozaiki. Jednak badania pokazują, że takie podejście prowadzi do nieświadomych uprzedzeń na temat ludzi i do braku różnorodności zespołu. A mała różnorodność prowadzi następnie do braku innowacji i zmniejszenia wydajności. Jak sobie z tym poradzić?
Przede wszystkim myśl trochę inaczej o osobach ubiegających się o stanowisko w Twojej firmie. A więc nie tylko o tym, kto idealnie dopasuje się do Twoich wymogów i zapełni Twój wakat, ale także o tym, kto doda do Twojego zespołu coś ekstra. Kto razem z Tobą zbuduje kulturę Twojej organizacji i wzbogaci zespół firmy o „to coś”. W końcu -rekrutujesz ludzi, a nie maszyny.
I na koniec tylko przypomnienie – musisz dotrzymać wszystkiego, co obiecujesz na rozmowach kwalifikacyjnych. Ogłoszenie o pracę i rekrutacja to (najprawdopodobniej) pierwszy kontakt potencjalnego pracownika z Twoją firmą, dlatego postaraj się o jego jak najlepsze doświadczenie. Jeśli zgodziłeś się przekazać więcej informacji i szczegółów o stanowisku lub przedstawić przyszły zespół, zawsze rób to w ustalonym terminie. Informuj o wszystkich ewentualnych zmianach i nie bój się przepraszać.